Siedzi człowiek po nocach nad tymi malunkami i komiksami, a nieśmiertelną (choć rzecz jasna pięciominutową) sławę osiąga dzięki zdjęciu, które zrobił idąc do Pierdonki po pieluchy... o losie!
Special thanks to:
Szymon - za facebookowy link o wielkiej sile rażenia.
Deser i jego Czytelnicy - za rewolucję w statystykach blobba.
Mój człowiek w Łodzi - za zimną krew, opanowanie emocji i wciśnięcie PrintScrn w odpowiednim momencie.
3 komentarze:
no ładne halo
czyżby powyższy komentarz zawierał lokowanie produktu?;)
aj tam lokowanie od razu
.pl
Prześlij komentarz