niedziela, 6 lutego 2011

tribiuty na luty: prawdziwy Bohater






















Przyznaję, że od pierwszego wejrzenia pozostaję pod wrażeniem przebiegłości Ottona i Watsona tak perfekcyjnie przedstawionej w komiksie Grzegorza Janusza i Krzysztofa Gawronkiewicza.

Dlatego też z wielką przyjemnością i fanowskim zaangażowaniem złożyłem tej przebiegłości taki oto skromny hołdzik. Stało się to z inspiracji Esensji w 2007 roku.

wtorek, 1 lutego 2011

tribiuty na luty: thorgal w autobusie

Kiedy Kuba Mazerant z Illustrate Yourself poprosił mnie o wymalowanie mojego ulubionego superbohatera, od razu przyszedł mi do głowy polski wiking z kosmosu. Nie powinno to dziwić - należę wszak do "pokolenia Qa" z łezką w oku wspominającego zapach świeżej farby bijący z albumów wydawanych przez Orbitę (rany Julek... to juz 20 lat minęło od czasu, kiedy jeździło się do lubelskiego MiniMaxu po kolejne komiksy, drżąc z niepewności na myśl o tym, co też czeka Tanatloca...).
Powstał taki oto obrazek. Prezentuję go Wam w wersji, która jedziła po Łodzi superbohaterskim autobusem w czasie Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w 2006 roku.

poniedziałek, 31 stycznia 2011

O Karton!

 
Jeśli jeszcze nie wiecie, to chętnie Was poinformuję...
Wystartowała dziś nowa strona Magazynu Karton, w którym mam przyjemność się udzielać.
W pysznej galerii kartonowców autorstwa Ewy Juszczuk zostałem sportretowany w chwili, kiedy myślę o biednych czytelnikach próbujących rozwikłać historię Diogenesa. 


sobota, 22 stycznia 2011

tribiut w hołdzie...

Tych panów przedstawiać w towarzystwie nie trzeba.
Bohaterowie Tadeusza Baranowskiego i jednocześnie moi
(i nie tylko) świetni kumple z dzeciństwa. Obrazek powstał
w 2009 roku w związku ze zbiorowym hołdem dla Szanownego
Wymyśliciela.

czwartek, 30 grudnia 2010

ni stąd, ni zowąd...

...ukazał się czwarty numer expresso. Do zobaczenia i poczytania, a wręcz wzięcia (!!!) w Akwareli i Czarnym Tulipanie na lubelskim Starym Mieście.

z tego wszystkiego wziął byłbym i zapomniał, że...

...dziesięć dni temu na Ziniolu zakończyła się seria moich zdrad związanych z Honolulu Club. Tym razem zdradziłem odpowiedź na konkursowe pytanie, przedstawiłem kilka stron pierwszego rozdziału i podzieliłem się radością z nowego małego wydawnictwa.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

zdrada w rytmie hoł hoł hoł hoooł...

Jeśli dziś (co drugi) poniedziałek, to na blogu ziniola czas na zdrady. Tym razem zdradzam, że nic się nie dzieje.
I ogłaszam konkurs.

poniedziałek, 22 listopada 2010

popisowa zdrada

Ziniol zdradza dzisiaj moją skłonność do popisywania sie w komiksach, a także intymne sekrety dotyczące mojego temperamentu.